Archiwum kwiecień 2008


..
Autor: bunio
30 kwietnia 2008, 20:53

 

 

 

Burzy się nie boję - wręcz uwielbiam. Ale zawsze wtedy chciałbym się przytulić. Wiele razy się zastanawiałem i nie wiem, skąd bierze się ta chęc przytulenia. Może z tego, że chciałbym powiedzieć, podzielić się tym, co w burzy widzę? Może taka czułośc mnie ogarnia w konfrontacji z żywiołem? Nie mogę go pokonać, więc może przynajmniej chciałbym kogoś ochronić? Nie ochronić przed siłą, której nie mogę pokonać. Dać złudę, kilka zaklęć...

Może tak...

Przytul się kochanie, wtul bez reszty... a jak jebnie, to może we mnie...

 

 

 

.
Autor: bunio
26 kwietnia 2008, 18:20

 

 

Mam dzisiaj dzień zachcianek. Cały koszyk zachcianek sobie w sklepie napakowałem. A oprócz tego lody na mieście i kawa.

Spotkałem kumpla. Kilka lat go nie spotykałem, a kiedyś bywało przynajmniej raz w roku. Mówię o przypadkowych spotkaniach. Najciekawsze jest to, że nasze okolice, to przeciwległe części miasta, więc to całkowite przypadki były. Wygląda, że on tak samo zajmuje sobie czas robiąc różne rzeczy.

Niżej mała ciekawostka. Nóżki Kuby Wesołowskiego. Z planu "Cichociemnych". Śliczny chłopaczek ze skurwysyńską twarzyczką... heheeee...

a

 

 

 

.
Autor: bunio
24 kwietnia 2008, 21:34

 

 

Dzisiaj mijając tych dwoje usłyszałem taki tekst:

"ja to swoją żonę 3 miesiące znałem zanim się z nią ożeniłem. Teraz to niektórzy znają się rok albo i więcej i jeszcze im mało, żeby się poznać."

Zarejestrowałem ich kątem oka, że pani z panem. Wcześniej nie zajmowałem się nimi, bo z tyłu tak normalnie wyglądali. Chwilę później coś zaskoczyło i się odwróciłem, żeby sprawdzić jak wyglądają z przodu. Zobaczyłem, że trzymają sie za ręce i pierwsze o czym pomyślałem, to... czy pan owdowiał, czy mu nie wyszło. Nie wiem dlaczego. Czasem trochę szkoda, że ludzie pojawiają się tylko tak... na chwilę. I nie można poznać historii.

A potem? To fakt, że kiedyś ludzie bardziej prostolinijni byli. I w ogóle. Z naciskiem na to "w ogóle", bo wszystko się tu mieści o czym mi się pisać teraz nie chce. Kiedyś jak się kogoś poznawało, to z grubsza wiadomo było kogo.

A teraz to nikt nie wygląda, jak wygląda... No cóż. Nawet się zakląć nie chce.

a

 

A jeszcze a propo's tekstów.

Przysiadłem sobie dzisiaj na ławeczce, żeby wtopić się w tłumek. Niedaleko mnie siedziało dwoje grubasów, kórych nie pstryknąłem. Bo nieciekawi byli. Zrobiłem kilka zdjęć i słyszę Pana Grubasa:

"tyle tych zdjęć robi tylko nie to, co TRZEBA"

No właśnie. Co TRZEBA fotografować?... dla mnie to zagadka. Ale sobie daruję.

 

 

 

 

.
Autor: bunio
24 kwietnia 2008, 15:23

Uwaga na orzeszki!!!

a

.
Autor: bunio
24 kwietnia 2008, 00:26

 

 

 

Czasem tak brakuje przestrzeni w pokoju. Bo ściany.

A jak się wyjdzie na balkon... to także. Bo bloki w zasięgu wzroku. Za blisko.

Kiedy przesunę wzrok trochę w lewo? Znów nie tak. Widzę horyzont, ale wiem, że on tak daleki, że nieosiągalny i nie ma po co dążyć... bo świat okrągły. Zawsze zatoczy człowiek koło. Niby nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale staje się nieraz w punkcie wyjścia. To nie to samo?

Po prostu znów coś mi się przypomniało. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę pamiętać o czym dzisiaj myślałem, bo napisać nie mogę, bo to zbyt jasno o mnie, a tego bym nie chciał.

I dobrze, że dzisiaj nie mam lenia, bo robienie czegokolwiek - wsadzenie rąk w jakiekolwiek zajęcie napewno pomaga. Chociaż może stan dzisiejszy nie jest taki znów ciężki, bo ostatnio nie bywa.

I tego trzeba się trzymać.