Archiwum luty 2007


Bez tytułu
Autor: bunio
28 lutego 2007, 17:09

 

 

Dzisiaj większość dnia byłem bez niej. Zaraz zleciały się marzenia, jak ponure ptaszyska. Czarne i ponure, bo potem ciężko wrócić do rzeczywistości.

Znów przed oczami stanął mi dom z ogrodem. Takim osłoniętym przed wzrokiem ludzi, żebym mógł rano na bosaka i w piżamie wyjść na trawę do ogrodu. Przycinał bym krzewy, a wieczorami, razem z nią siedział na tarasie i patrzył, jak w cichym powietrzu, w promieniach słońca latają owady. Właściwie to ta cisza do mnie najbardziej przemówiła. Cisza bez zbędnych słów i warkotu samochodów na ulicy. Taka, której nie rozprasza, odgłos skrzydeł, nalewanej herbaty, czy jej spokojny głos. Siedzieć na wygodnych fotelach, mając słońce za plecami, żeby nie oślepiało... Móc dotknąć jej dłoni... takim niby przypadkiem....

W oczach niemal stanęły mi łzy. Tego nigdy nie będzie. Czasem będzie mnie nachodzić, a ja nawet nie będę mógł tym marzeniom zamknąć drzwi, bo one są w mojej głowie. Zawsze dążyłem do utopii. Do związków bliskich ideałowi. Dlatego nikomu o tym nie mówiłem. Po co mają się śmiać.

 

 

 

 

 

 

Gra...
Autor: bunio
27 lutego 2007, 23:51

 

 

Wkurzają mnie takie gry i zabawy, niczym z sennych koszmarów wsiowego kaowca.

Cóż mógłbym powiedzieć, czego byście nie wiedzieli?

 

-Kocham Martynię

-Jestem nieśmiały. I nie tylko w stosunku do kobiet.

-Za bardzo się przejmuję. Dosłownie wszystkim.

-Nienawidzę kiedy się mnie do czegoś zmusza, wszelkiego rodzaju łańcuszków i takich gier, jak ta. I ludzi, którzy mnie w to wkręcają też nie lubię.

-W rzeczywistości wcale nie jestem taki straszny

 

 

Nie ma niczego, czego mógłbym chcieć dowiedzieć się od kogokolwiek...

 

 

Bez tytułu
Autor: bunio
27 lutego 2007, 00:29

 

 

Czasem to się człowiekowi tak przykro zrobi, że nawet słowa wydusić nie daje rady. Na co to całe pieprzenie na tym blogu? Ja to wszystko wiem.

 

 

 

Bez tytułu
Autor: bunio
25 lutego 2007, 18:16

 

 

Każdej chwili mi brak. Wszystkiego bym chciał. Jestem zaborczy. Każdej myśli i każdego gestu. Wszystkich oznak. Najpłytszego oddechu. I słów. Wyznań co chwilę. Tego uczucia, kiedy wszytko drży we mnie. Kiedy wszystko się śmieje. Świat nabiera blasku. Po zwykłym..."mój drogi"... Jakiż się prosty wtedy wydaje... Prosty do życia. Zielony. Miękki w dotyku i pachnący. Wiosenny...

 

 

 

Bez tytułu
Autor: bunio
25 lutego 2007, 17:30

 

 

 

Niby gna się za czymś... A to tylko miłość jest, tęsknota i brak. Ciągły głód bliskości, dotyku i czułości. Tęsknota za słowem "kocham". Ból rozstania...

Przecież to takie proste...