.


Autor: bunio
24 kwietnia 2008, 00:26

 

 

 

Czasem tak brakuje przestrzeni w pokoju. Bo ściany.

A jak się wyjdzie na balkon... to także. Bo bloki w zasięgu wzroku. Za blisko.

Kiedy przesunę wzrok trochę w lewo? Znów nie tak. Widzę horyzont, ale wiem, że on tak daleki, że nieosiągalny i nie ma po co dążyć... bo świat okrągły. Zawsze zatoczy człowiek koło. Niby nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, ale staje się nieraz w punkcie wyjścia. To nie to samo?

Po prostu znów coś mi się przypomniało. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę pamiętać o czym dzisiaj myślałem, bo napisać nie mogę, bo to zbyt jasno o mnie, a tego bym nie chciał.

I dobrze, że dzisiaj nie mam lenia, bo robienie czegokolwiek - wsadzenie rąk w jakiekolwiek zajęcie napewno pomaga. Chociaż może stan dzisiejszy nie jest taki znów ciężki, bo ostatnio nie bywa.

I tego trzeba się trzymać.

 

 

 

24 kwietnia 2008
To dobrze, że właśnie tak jest. To też i moja metoda ostatnio - a jest co robić. Jeszcze do poprzedniej notki... Pocieszanie się cudzym nieszczęsciem jest okrutne. Niestety bardzo ludzkie.

Dodaj komentarz