Archiwum grudzień 2007


bez
Autor: bunio
31 grudnia 2007, 22:16

 

 

 

Żeby już zupełnie nic na nowy rok nie zostawiać, temu staremu chciałbym parę słów o marzeniach, pragnieniach i o bliznach nie całkiem zagojonych. Nowych ranach i tych rozdrapanych. O koszmarnych snach. Beznadziejnych przebudzeniach. Wieczorach w noc samotnych. Z dniami włącznie. O płaczu. Kochaniu. Może w odwrotnej kolejności.

O nadziejach z których nic nie wynikało.

I tylko jedno podziękowanie. Za naukę. Tej, którą powinienem był spotkać wieki temu.

To wszystko powinno być pod kreską. Może będzie, jak damy radę.

 

 

 

bez
Autor: bunio
31 grudnia 2007, 08:58

 

 

 

W takim jakimś dziwnym poczuciu wiosny dzisiaj wychodziłem z domu. Aż fotkę pstryknąłem z okna na korytarzu. Czekając na windę. Pewnie to jakieś pragnienie, bo przecież dopiero kawałek zimy minął i jeszcze zdąży mi się ona znudzić, zanim ciepło przyjdzie. Dlatego chwytam każde błyśnięcie słońca. Tym bardziej, że ono jednym z pierwszych wrażeń dnia. I może jakby obietnicą, że będzie jak kilka ostatnich. Rozkołysany uczuciami.

 

 

bez
Autor: bunio
30 grudnia 2007, 10:17

 

 

 

Tak mi dzisiaj fajnie sen spadł z oczu. Nie usiadłem i nie byłem natychmiast trzeźwy. Powolutku wypadał piasek z pod powiek. Pojawiał się uśmiech. Nawet pewne uczucia przestawały zagracać pamięć.

Kilka następnych słów.

Zrobiło się tak...

Właśnie. Jak powiedzieć, żeby nie powiedzieć? a przynajmniej jedna osoba zrozumiała?

Cicho i spokojnie.

I jakby jaśniej.

 

 

dzięki

bez
Autor: bunio
30 grudnia 2007, 03:39

 

 

 


Do czego służy rozsądek? Żeby go tracić? Nie. Żeby go właśnie używać. No!!
Pewnie tak.
Nie wiem.
Może.
Dla świętego spokoju się zgodzę. Aczkolwiek...


By wypadało rozsądnie pójść spać, ale pewnie znów przyplącze się jakiś koszmar. Ostatnio stają się bardziej przewrotne. Zaczynają się od miłych rzeczy, wspomnień, marzeń - a potem okazuje się,  że to było tylko po to, żebym nie obudził się zanim sen na dobre się nie rozkręci.
Potem jest za późno.
Rano wstaję połamany, jakbym spał 2, a nie 8 godzin, więc po co mam się rozsądnie kłaść?.
Jeszcze chwilka.
Na podsumowanie dnia, przypomnienie sobie i pośmianie się z samego siebie - było kilka okazji.
I tym bezmyślnym bla bla...
właśnie

 

bez
Autor: bunio
30 grudnia 2007, 03:16

_________________