Najnowsze wpisy, strona 65


Bez tytułu
Autor: bunio
27 listopada 2006, 12:55

 

 

He he...

Na wspominki mi się zebrało. Jak wspominam... ostatni raz wspominałem w dzień zaduszny.... No i teraz mi się zebrało, bo wygrzebałem parę notek z jakiegoś innego mojego bloga, o którym zapomniałem. Pamięć i wspomnienia się wiążą. żeby tak jeszcze pójść za ciosem... Moja Kochana mi o tym przypomniała.

Dosyć tej filozofii o pamiętaniu. Skupmy się.

Mówi, że jeszcze teraz, kiedy czasami tamto czyta ciarki chodzą jej po plecach. Mnie jest miło... no i zaraz sobie przypominam, jak moje palce biegały po jej kręgosłupie. Uciekała mi. Szkoda, że wtedy nie było żadnego lustra w okolicy, bo rozkosznie musiało to wyglądać...

Czy to nie perwersja czytać własne notki? Pewnie, że nie muszę ich czytać, albo zastanawiać się nad nimi. Ona lubi je czytać i to wystarczy. Ja mam stale włączoną jej stronę i patrzę sobie bardzo często, nawet jeżeli niczego nowegow danej chwili nie ma. I o to chodzi.

 

Pierwsza: 08 sierpnia 2006 08.43

Obudziłem się dzisiaj nagle. Tak czasami się budzę. Jak zombie na amerykańskim filmie. Siadam i oczy mam szeroko otwarte. Sen spada z powiek… i już o nim nie pamiętam. Ruszam przed siebie. Ale dzisiaj…

Oparłem się o ścianę, podciągnąłem kolana pod brodę i pomyślałem, że do nikąd nie mam ochoty się spieszyć. Czułem delikatny wiatr wpadający przez drzwi balkonu.

Nie ciepły, nie zimny. Taki pieszczotliwy.

Usiłowałem przypomnieć sobie, kiedy ostatnio czułem taki spokój. Jak profesjonalista zastanowiłem się nad rozkładem dnia. Telefon, spotkanie, znów telefon. Potem sprawa na drugim końcu miasta. I tak dalej. Kolejno odhaczane pozycje.

A w miejscu, gdzie powinien być wieczór?... jakaś dziwna mgła. Jakby w ogóle miało go nie być.

Postanowiłem zacząć od śniadania i kilku słów.

 

 

 

Bez tytułu
Autor: bunio
25 listopada 2006, 19:47

 

 

 

Strasznie jestem zaborczy.

Chciałbym każdej, Jej, chwili. Staram się, jednak panować nad sobą. Wiem, że ma własne sprawy, zajęcia. Wiem, że czasem bywam męczący.

Wezmę książkę...

Nie kupię psa.

 

 

 

 

Bez tytułu
Autor: bunio
25 listopada 2006, 19:07

 

 

 

Czasem sobie myślę, że już nawet więźniowie mają lepiej. Siedzi ich kilku i przynajmniej mają z kim pogadać. Ja siedzę, jak ten kołek w ścianie i nawet tego nie mam. Także perspektyw na wcześniejsze wyjście.

Kiedy już ruszę się na zewnątrz, denerwują odzywki do mnie. Chyba już nie umiem rozmawiać z ludźmi. Najchętniej milczałbym i przytakiwał, dla świętego spokoju, udając, że słucham.

Najlepiej jest w sklepie. Tam ludzie interesują się tylko materią. Ja nie jestem zjadliwy, więc na mnie nikt nawet oka nie zaczepi. Pani przy kasie mogę, ale nie muszę nawet słowa powiedzieć. Niech sobie sama radzi. Wszystko ma wyłożone. Łącznie z kawą.

Psa sobie kupię. Rybki nawet nie udają, że słuchają.

 

 

 

 

...
Autor: bunio
25 listopada 2006, 16:19

 

 

 

Nie potrafię składać życzeń. Nie przez to, że życzenia bardzo często wydają się ludziom nieszczere. Bo też... nie zawsze się spełniają... Po prostu nie potrafię. A jednak...

Dzisiaj imieniny mają Katarzyny...

To wspaniałe imię i przeważnie należy do wspaniałych kobiet. Katarzyny mają serce. Są miękkie i czułe, pomimo, że potrafią walczyć o swoje. To jedna z najsilniejszych cech w ich charakterze. Są waleczne. Twardo stąpają po ziemi, a jednak zawsze potrafią obdarzyć uśmiechem. Zdecydowanie jedno z najpiękniejszych imion, jakie znam. Twardo brzmi na codzień, a jeżeli ktoś zasłuży na to, żeby móc je zdrabniać... widzi uczucie.

Więc Katarzynom chciałbym życzyć, żeby Świat był ich ze wszystkim, co najpiękniejsze.

 

 

 

Bez tytułu
Autor: bunio
23 listopada 2006, 17:57

 

 

 

Kiedy na chwilę odchodzi…

To jakby zamykał się świat na klucz.

Chwilę trwa, zanim zaczerpnę powietrza i dmuchnę nim wprost w smużkę smętnego dymu.

Kiedy się pojawia…

Nie potrafię zerwać się na nogi.

Klękam i przytulam do niej policzek.

Nie przeszkadza mi, że widzi wszystkie moje uczucia. Choćby najskrytsze. Wprawdzie to słowo, kiedy myślę o niej…. nie bardzo ma rację bytu… Kiedyś poznałem jego znaczenie, a teraz się oduczam.

Mówiąc do niej.