11 października 2006, 13:10
Fotel na przeciwko....
Co z nim? Nic. Pusty.
-
Fotel na przeciwko....
Co z nim? Nic. Pusty.
Czas i czekanie.
Te dwa słowa zaczynają nabierać innego wymiaru.
Jak to jest być z kimś o kim wiadomo że nigdy mu się nie dorówna?
Tutaj czułem się, jak u siebie. Tutaj było mi dobrze. Właśnie wtedy, kiedy bywało ciężko.
Bunio, wbrew pozorom był dosyć silny. Nic go nie ruszało.