Najnowsze wpisy, strona 1


.
Autor: bunio
02 lipca 2008, 21:52

 

 

 

Kiedy byłem młody, głupi i naiwny... kochałem cały świat... Bo wydawał mi się taki.... taki.... piękny? niewinny? cudowny? Nic, żadne wspomagacze nie podniecały tego piękna.

Teraz, po latach taki sam mi się wydaje. Bo daje uśmiech, kiedy zobaczę coś śmiesznego, głupiego, beznadziejnie beznajdziejnego. Kiedy mogę się pośmiać. Z własnych błędów, które już nie mają najmniejszego znaczenia. Z durnoty innych. Z ludzi, którym się wydaje, że poznali... Moja durnota już nie rani innych - gdyby toś chciał się przyczepić... MNIE już nie ma. Jestem odbiciem.

Mniam... pycha jest:)))

 

 

 

.
Autor: bunio
02 lipca 2008, 21:30

 

 

 

Bojowy nastrój dzisiaj mam...

Wpierdziel bym komuś spuścił? Kochasiowi mojej byłej? Nie. To już nie te czasy. Nie będę bić. Nie będę pić. Nie będę żyć.

Podleję roślinki na balkonie. Choduję papryczki chili i tymianek. Tymianek to pyszna sprawa do mięska. Mówiłem, że choduję? Nie?

Właśnie mówię. Jak jakieś gówno śmierdzi, to tymianek roztarty w palcach jest najlepszym dezodoro na świecie. Uspokaja. Przynajmniej mnie...

 

 

 

.
Autor: bunio
02 lipca 2008, 20:01

 

 

 

To, co kiedyś mnie dręczyło...

Że jestem sam i własciwie nieraz nie mam z kim pogadać, dzisiaj odbieram to jako zaletę. Nie muszę sę do nikogo odzywać, kiedy naprawdę nie mam na to ochoty. A nawet jeśli z kimś rozmawiam, to zawsze mogę powiedzieć... "sorry (albo i nie) na dzisiaj wystarczy"...

Nie ma to jak singlem być...

 

 

 

 

.
Autor: bunio
02 lipca 2008, 20:00

 

 

Mam dziurę w głowie.

Gdzieś wetknąłem pewną rzecz. Przedmiot. I nie mogę znaleźć. Zwykle jest tak, że moją paranoidalną głową staram się obejmować i pamiętać wszystkie szczegóły. Przypomnienie sobie wymaga tylko odrobiny czasu. Przypominam sobie co, gdzieś, kiedyś "zgubiłem" nawet lata temu.Nawet jeśli to coś kilka razy zmieniało miejsce ukrycia.

A teraz nie mogę...

Już nawet wypróbowałem metodę kolejnych przybliżeń, czyli przewaliłem wszystkie zakamarki, szuflady, pudła, torby, szafki, piwnice, studnie, niebędęwyliczaćcojeszcze... Nawet spacje z klawiatury. No w mordę... Męczy mnie to niebywale

 

 

 

.
Autor: bunio
03 czerwca 2008, 19:23

 

 

 

Pogoda zajebista jako żywo...

Ciekawe zjawisko, bo w szkołach mówili, że kiedy ciało się podgrzewa, to atomy dostają energii, a moje atomy wręcz przeciwnie. Nawet butelki z wodą nie chce mi się podnosić. Ale to może paradoks jaki jest. Pewnie coś przespałem. Z tego lenistwa nawet jedzenia nie chciało mi się robić, więc dzisiaj jest zdrowo - czipsy na obiad. I dobrze... Akurat były w zasięgu ręki i nie musialem wstawać z fotela. Taka pogoda to uczy przewidywania rozmaitych okoliczności. Mianowicie: "czego będę potrzebować, jak już uwalę się w fotelu i nie będzie mi się chciało dupy ruszać?"

woda, czipsy, jakaś kartka, długopis, przedłużacz do klawiatury i myszy, telefon można wyłączyć... pilot od telewizora.

Chyba wszystko?

I tak będzie do wieczora? Mówili, że gdzieśtam zapowiadają burze. Szczęśliwcy. U mnie to pewnie nawet chmurki nie będzie.

Przydałaby się jeszcze jakaś sadzawka z wodą i przenośna lodówka na kostki. I to już wszystko. Wyłączam się...

Łajdaki od zdjęć nie dzwonią ani nie piszą. Kciuki można puścić. Pies ich drapał.