Najnowsze wpisy, strona 46


Bez tytułu
Autor: bunio
04 marca 2007, 01:36

 

 

O kochance... miłości...

Słyszę jej równy oddech i boję się ruszyć, żeby jej nie obudzić. Tak lekki ma sen.

Podświadomość najlepiej mówi o uczuciu, kiedy bezwiednie przytula się do mnie... śpiąc.

 

 

 

Bez tytułu
Autor: bunio
04 marca 2007, 01:03

 

 

A czasem wybuchów radości nie da się z niczym porównać. Nagle się pojawiają, jak ślad błyskawicy w środku nocy. W oczach zostawiają wspomnienie tęczy. Rozpływają się w zachodzącym słońcu niebiańskim spokojem. I drżą wspomnieniem ciepłego zachodu w środku lata... pocałunkami w ciepłym wietrze na wydmach...

To kilka najpiękniejszych wspomnień. Można nimi opisać radość, kiedy się pojawia.

 

 

 

Bez tytułu
Autor: bunio
03 marca 2007, 23:33

 

 

Kiedy się pojawia...

Przytuliłbym wtedy cały świat. Bez krytyki i różnych takich...

Kiedy się pojawia staję się inny, lepszy. To jej....

 

 

 

Bez tytułu
Autor: bunio
03 marca 2007, 22:55

 

 

O ukojeniu mam swoje zdanie. Nadchodzi, ale zawsze zbyt późno. To taki spóźnialski, którego zawsze się oczekuje, ale przy którym zawsze zdąży się zgłodnieć na proszonym obiedzie. W końcu się pojawia i można zrzucić na niego odpowiedzialność za wieczór. Ostatni przychodzący zamyka drzwi. Wyłącza światło. Sprawdza okna. Ja wtedy już zaczynam śnić. Odprężam się. Czuję się wolny, ulgę, jak w sobotni poranek. Wiem, że ktoś odbębni za mnie obowiązki.

Ja chcę tylko śnić. Znajduję w tym rozkosz do tego stopnia, że przekładam te sny na codzienność. Ubieram je w jej słowa i przytulam, jakby były codzienną prawdą.

Są. Więc je przytulam. Są radością. A reszta nieważna. I to jest ukojenie...

 

 

 

Bez tytułu
Autor: bunio
03 marca 2007, 22:37

 

 

Jakieś szaleństwo mnie ogarnia. Wiem doskonale, jak to się zaczyna. Od tego, że na niczym nie potrafię zatrzymać się dłużej. Na tym, że nic nie dostarcza zaspokojenia. To, że cokolwiek zacznę... wywołuje większy głód. Pojawia się mnóstwo myśli. Nie wiem, na którą mam się zdecydować. Zaczynam polegać na jakimś przypadku, który pomoże to szaleństwo przerwać.

Czekam.

Jak zbawienia czekam na jedno słowo. Nienawidzę takich dni. Coś zaczyna szczypać pod powiekami. Wszystkie szczegóły przestają się liczyć.

Gdyby nie świadomość, że mam ją...