Najnowsze wpisy, strona 37


bez
Autor: bunio
18 sierpnia 2007, 05:54

 

 

 

Świt ma swoje piękne strony... Zdjęcia czerwonego słońca, odbitego w setkach szyb... Opary mgły nad jeziorkiem... mklaskanie nielicznych opon na mokrym asfalcie...

A przede wszystkim cisza... Ta cudowna cisza... O świcie nawet taryfiarze ściągają do domów i slizgują się pod kołdry... cichcem... żon.

Nie psuta, ta cisza, przez nastrojową muzykę, szczekanie psów, wściekłych ludzi...

 

 

 

bez
Autor: bunio
17 sierpnia 2007, 00:08

 

 

 

Jaki fajny wiatr... Podnieca, muska skórę, a chmury zapierdzielają po niebie. Zdmuchuje popiół, a jak się splunie to leci... i leci... Super w ogóle. Drzwi trzaskają, okna walą...

poetycko wręcz muska tę skórę... chłodnym dotykiem... wieczora... w swietle świec... oparach wierszy... latynoamerykańskich opowiadań o uczuciach... wyrywkach wspomnień...

prozie kolejnego dnia w kalendarzu...

dnia?

dna?

jak zwał, tak zwał...

 

 

 

bez
Autor: bunio
16 sierpnia 2007, 20:47

 

 

 

Kilka kluczowych słów...

koszulka na ramiączka, upał, pot, libido...

Wszystko

Nic o ludziach... jak nigdy...

Gdy zatoczysz koło, znajdziesz się w punkcie wyjścia. ot co...

 

 

 

bez
Autor: bunio
14 sierpnia 2007, 05:07

 

 

A noc najpiękniejsza jest przed świtem.Nie pragnę, nie tęsknię, nie potrzebuję, wmawiam sobie. Bo tak lepiej, łatwiej i wygodniej. Tylko dlaczego nie mogę spokojnie spać? Tak przeraźliwie... kiedyś to lubiłem, bo miałem wrażenie, że nikt nie podsłuchuje myśli. Teraz jestem na to skazany. Nie mam komu powiedzieć. Ani się wygadać, podzielić. Nawet o wstyd, że komuś zawracałbym głowę jestem spokojny. Piszczy w uszach... taki cienki dźwięk do którego nie można się przyzwyczaić. Od lat nie można.Czasem by człowiek rzygał tym wszystkim. Żeby się pozbyć. A się nie da. To jakby pokuta. Nie spać, pamiętać, myśleć. Biczować się. Rano mieć kaca moralnego. Beznadziejnie chcieć się schować. Próbować nadać sens myślom, które i tak, ona przełoży na ludzki prozaiczny język. Taki sprowadzający wszystko do przaśnego homoru.Panna wierna od zawsze... pomimo, że znienawidzona... jest od zawsze

 

 

bez
Autor: bunio
12 sierpnia 2007, 00:27

 

 

 

Ale jak tak głębiej zajrzę... widzę to, czego się boję na codzień. Te wszystkie sprawy, które wydawały mi się tak piękne, a którym nie byłem w stanie sprostać... codziennie. To, jak daję się warunkować, i jak ... nie popuszczę, bo ktoś mnie, to ja jemu...

szkoda, że tak pamiętam... czasem by się zdało lepiej puścić w niepamięć... przecież ona... i ja ją...

teraz nie czuję nawet, że mogę to po imieniu...

ta pamięć to wybiórcza jest... taka... zwodnicza, perfidna. Bawi się z człowiekiem. Czasem nie jest pewien, czy rzeczywiście coś było, że było... a może nie?

Ale to, że stopy złączone nie wiedzą która ma najpierw i w którą stronę... to nie pamięć, choć i jej trochę... to głupota.

 

I to na dzisiaj tyle-