Archiwum marzec 2007, strona 1


Bez tytułu
Autor: bunio
17 marca 2007, 03:14

 

Noc jest tak samo samotna na początku, jak przed świtem…

 

 

 

 

 

Bez tytułu
Autor: bunio
17 marca 2007, 03:01

 

 

Nie do pisania mam dzisiaj nastrój. Do czucia. Takiego bezmyślnego wsłuchiwania się w szum myśli. Jednej za drugą. Prześcigających się w pierwszeństwie i walczących o najdokładniejszy opis uczuć. Który to i tak w końcu pominę. Bo i po co mam się nad czymś zastanawiać. Przecież nie mogę wyciągnąć ręki, żeby jej dotknąć. Nie mogę wsłuchiwać się w jej oddech. Nie mogę patrzeć. Czuć zapachu rozgrzanego ciała. Tego zapachu, który kazałby mi chować się pod tą samą kołdrą co ona. Żeby czuć go lepiej. Tak samo ciepło. Czuć.

Zamyślam się. Nad gładkością skóry i pięknem uśmiechu. Dotykiem jej ciała w ciemną noc.

Po co się zastanawiać, skoro wystarczy sobie przypomnieć?

Brak jest tak samo wielki. Tylko, że przypominać jest prościej, łatwiej. I uczucia są te same, co wtedy. I noc z jej bagażami jakby mniej ciężka do zniesienia...

 

 

 

Bez tytułu
Autor: bunio
15 marca 2007, 23:44

 

 

A kiedy już nacisnę ten krzyżyk... robi się pusto i smutno. Cicho i jakby ciemność gęstniała. Coś siada na barkach. Jakiś złośliwy karzeł obiecuje, że jutro także będzie dzień. A co z dzisiejszym? Należy ten marnować tylko dlatego, że jutro jest następny?

Dlatego siedzę. Myślę i przeżywam wszystko jeszcze raz. Czasem jeszcze jeden. Zależy jak wygodna jest pościel. Nigdy nie zasypiam z rozsądku. Zawsze ze zmęczenia. Odwlekam tę chwilę prawie dopóki nie mam już siły się położyć.

Myślę i przeżywam. To jakby światło nie gasło nagle, a powoli... jakby starało się wyjść po angielsku.

Takie oszukiwanie samego siebie.

 

 

 

Bez tytułu
Autor: bunio
15 marca 2007, 19:55

 

 

Mam kłopoty z silną wolą. Na przykład, jak zobaczę sezamki... to widzę je zawsze podwójnie. Przecież do jednej paczki w ogóle nie warto podchodzić. No więc zjadam pierwszą paczkę, jak kartofle, a drugą już powoli i z namaszczeniem. Trzecią także. Nieraz. Sezamki to wspaniała sprawa. Jak tylko poczuję je w ustach to zaraz poprawia mi się humor.

Lubię sobie dogodzić. Bez podtekstów. No!

 

To, żeby tak ponuro nie było...

 

Bez tytułu
Autor: bunio
14 marca 2007, 20:33

 

 

Czasem to mi się nawet myśleć nie chce. I nie bardzo wiem, co ze sobą zrobić. Więc siedzę sobie dosyć bezmyślnie. Co się będę zmuszać do jakiejś walki z sobą samym. Oglądałem jakieś wiadomości dopóki nie zorientowałem się, że nic nie zostaje w głowie. A w ogóle to część i to duża, ucieka... gdzieś.

Biegam więc sobie tak bezmyślnie po sieci szukając rzeczy ładnych i brzydkich. No tak. Bez żadnych wniosków, zastanawiania się i innych wymóżdżeń. Tylko popatrzę i dalej. Ewentualnie coś krótkiego przeczytam, ale musi być kótkie. Najlepiej jest rzucić okiem i jak znajdzie się jakaś linijka, która przyciąga wzrok to tylko ją. Tylko muzykę sobie wybrałem. Tę, którą lubię. Nie muszę się przy niej skupiać. Brzęczy tam gdzieś w tle.

Właśnie myślałem, że przydałaby się jakaś dobra wiadomość. Oczywiście nie musi to być zaraz wygranie 11 baniek w totka, bo nawet go nie wysłałem, ale coś innego. No i jest. Właśnie dostałem namiary na kogoś, kto mi pomoże załatwić pewną delikatną sprawę. To ważne dla mnie na tyle, że można potraktować to jak dobrą wiadomość. Nawet bardzo dobrą.

Wracam do piękna i brzydoty...