03 marca 2007, 19:44
Kolejna wersja notki będzie przypominać równanie sprowadzone do najprostszej postaci. Przeszedłem w ciągu kilku godzin wszystkie etapy upraszczania i wyszło to, o czym wiadomo było, że wyjdzie. W zasadzie to te kilka godzin było straconych jeśli chodzi o myśli. Kilka automatyczbnych ruchów. Bezmyślnie wykonywanych czynności. Muzyka która mnie zdziwiła, bo zupełnie jej nie słyszałem.
Już czas.
Nie ma jej... smutek.