Archiwum marzec 2008, strona 3


.
Autor: bunio
21 marca 2008, 21:06

 

 

 

Trochę zapomniałem o tym moim świecie:) Tym tylko moim, we wnętrzu mojej głowy. Ale chyba na niektóre rzeczy nigdy nie jest zbyt późno? co?

 

 

 

.
Autor: bunio
21 marca 2008, 20:58

 

 

 

Jedyne, co robię dla siebie to... przetrwać.

 

 

 

.
Autor: bunio
21 marca 2008, 20:52

 

 

 

Z każdego uczucia coś wynoszę.

Tak się czasem zastanawiam: "po co?" Nic nie dzieje się bez powodu. Na niektóre rzeczy po prostu się wpada, inne ktoś pokazuje. Nagle się dostrzega, że coś jest fajne. Tak umieć coś, komuś wprost powiedzieć... Na przykład. Najtrudniej dotychczas przyszło mi zrozumieć, że coś mógłbym zrobić dla siebie. Nie wiem jak to jest. To dla mnie sztuka dla sztuki. Dla siebie dotychczas niewiele musiałem robić. Wiadomo. Człowiek to wygodnickie zwierzę jest. Po linii najmniejszego oporu. Robi się coś, co się komuś podoba. Dla siebie nie warto. Widzi się jakiś cel do osiągnięcia, a najłatwiej jest, kiedy można się tym czymś komuś podlizać...
O! Zobacz! Dzięki Tobie zacząłem coś robić...

Dzisiaj zrozumiałem, że powinienem coś robić pomimo. To takie dziwne. Widzę, że to dla kogoś jest dobre. Że dzięki temu czemuś, ktoś doskonale funkcjonuje. Zapożyczam. Przypasowuję... Dobrze jest, jeżeli to coś jest bliskie temu, co kiedyś sam robiłem.

Czasem nie buntuję się przeciw wpływowi innych na mnie.

Wtedy, kiedy wreszcie zrozumiem...

Ale i tak na granicach świadomości i pod... błąka się pytanie. Po co mi to, skoro nikt jasno nie pokazał celu do osiągnięcia.

Bo co mi po słowach... może kiedyś kogoś pokochasz...

może

 

 

 

.
Autor: bunio
21 marca 2008, 20:31

 

 

 

Czasem najgorsza jest świadomość, że już nigdy...

Nigdy nie dotknie się czegoś o czym wiadomo, że jest, czy mogłoby być cudowne, ale z założenia się tego nie dotknie. Także to, że coś omija. Coś, o czym wiadomo, że mogłoby być... ale ominie. Także to, że czas nie ten i jeszcze parę spraw nie tak. Najgorsze jest to, że ten świat taki niby postępowy jest, a jednak to wieś straszna i zaścianek. I to, że jeżeli 51% nie rozumie, to to coś złe jest i nie ma racji bytu. Szaleństwa dopuszczalne są w granicach określonych przez 51%. Inaczej są wykolejeniem. Przecież to sobie przeczy... W takiej na przykład wikipedii nie ma definicji szaleństwa. Tylko porównania - relacje. Mnie się wydaje, że to jest coś, co mieści się w wąskich granicach pojmowania... takie 51% z 51%... To, co wykracza, jest niemożliwe do zrozumienia. Aby tylko załonić dzieciom oczy i zatkać ich uszy.

Niech się nie uczą być inne.

 

 

 

bez
Autor: bunio
20 marca 2008, 19:26

 

 

 

moim  zyciem rządzi poezja.... i inaczej nie będzie. Będzie tylko to, co nieziemskie. Piękne, choćby nikomu niepotrzebne... Tak jest i nic tego nie zmieni. Gdyby ktoś chciał pogadać o marzeniach... służę...