.
21 marca 2008, 20:31
Czasem najgorsza jest świadomość, że już nigdy...
Nigdy nie dotknie się czegoś o czym wiadomo, że jest, czy mogłoby być cudowne, ale z założenia się tego nie dotknie. Także to, że coś omija. Coś, o czym wiadomo, że mogłoby być... ale ominie. Także to, że czas nie ten i jeszcze parę spraw nie tak. Najgorsze jest to, że ten świat taki niby postępowy jest, a jednak to wieś straszna i zaścianek. I to, że jeżeli 51% nie rozumie, to to coś złe jest i nie ma racji bytu. Szaleństwa dopuszczalne są w granicach określonych przez 51%. Inaczej są wykolejeniem. Przecież to sobie przeczy... W takiej na przykład wikipedii nie ma definicji szaleństwa. Tylko porównania - relacje. Mnie się wydaje, że to jest coś, co mieści się w wąskich granicach pojmowania... takie 51% z 51%... To, co wykracza, jest niemożliwe do zrozumienia. Aby tylko załonić dzieciom oczy i zatkać ich uszy.
Niech się nie uczą być inne.
Dodaj komentarz