Archiwum 10 marca 2007


Bez tytułu
Autor: bunio
10 marca 2007, 03:51

 

 

Nigdy nie będę umiał opowiedzieć. Mógłbym spróbować używać słów. Im rzadziej używane tym lepsze. Nie wytarte. Słowami opisywać, porównywać. Używać socjotechnik, aby być lepiej zrozumianym...

Tymczasem to takie proste...

Budzić się z jej imieniem na ustach. Wiedzieć czego pragnęłaby po otwarciu oczu. Opowiedzieć sen. Zapytać o zdanie. Uśmiechnąć się... Uśmiechnąć jeszcze raz. Powiedzieć "kocham Cię, wiesz?" To nie pytanie na początek dnia. Nawet nie przypomnienie. To radość wydobywająca się z każdego pora skóry.Chęć wykrzyczenia... Uciec szybko z domu... tylko po to, żeby czym prędzej do niego wrócić. Poganiać windę. Zobaczyć uśmiech. Po zdjęciu butów przywitać. Uśmiech jeszcze raz. Który to już? Wliczając kilka... razy.... po kilka minut... rozmowy przez telefon? Nie móc przeżyć chwili bez myśli o niej. O powrocie do domu - tuż po przyjściu do pracy... kiedy pierwsze minuty są brakiem nadziei, a ostatnie... nawet nie chce się pamiętać o tych pierwszych. Aby szybciej do niej. Jeszcze jeden uśmiech.

Następny wieczorem kiedy kłócimy się, kto dzisiaj rezygnuje ze swojego programu. Kiedy godząc się przytuleni mówimy sobie, że oboje chcieliśmy oglądać ten sam. Kochać się wieczorem. Kiedy świat już śpi i nikogo ważniejszego, niż my. Wieczorem? Bo tak.... Bo po prostu. Kiedy światło nie rozprasza ciszy. Chmury białym szumem koją. Wiatr zawstydzony. Ciepłe powietrze niczym pocałunek. Zmysły wprawiają ciało w rezonans...

Jakie to proste...

 

 

 

Bez tytułu
Autor: bunio
10 marca 2007, 03:11

 

 

Noc refleksji?

Na nic zdało się to moje buniowanie. Może nie rozgryzła mnie, bo w sumie byłem dosyć przejrzysty dla niej. Nie wiem, jak to nazwać... Owinęła mnie wokół najmniejszego palca. Robi ze mną, co zechce. Bo i ja tego chcę. Obudziła radość życia. Przypomniała o chęciach dostrzegania wszystkiego, co wokół. Zdjęła łupinkę i pogłaskała to miękkie, które chowałem głęboko i pieczołowicie.

I to już wszystko. Niczego więcej nie ma. Żadnej ideologii. Tylko uczucie...

Jakby credo...