22 października 2006, 17:11
Mija pięć minut i już zaczynam tęsknić. Pociesza mnie myśl, że jutro większość dnia będziemy razem. Dzisiaj hibernuję, jutro będę żyć pelnią. Co jest wart dzień bez niej?
Tak bardzo mi jej brak, że nawet myśli skupić nie mogę. Nawet na niej, bo każda wywoluje żal.
Trochę to nieskladne, ale najprościej jest, kiedy czuję jej dloń na ramieniu.