Bez tytułu
25 grudnia 2006, 16:54
Większość tego, co ze mną związane i moimi sprawami rozpatruję w pojęciach winy. Nie potrafię po prostu zastanowić się nad czymś. Zawsze wydaje mi się, że nie zrobiłem czegoś po prostu, a jestem czemuś winien. No i... jeżeli staram się o czymś pomyśleć... wygląda to, jak wybielanie się. Zawsze "muszę" starać się coś wytłumaczyć. Nawet, jeżeli nie muszę, lub tłumaczę tylko sobie.
Dodaj komentarz