Bez tytułu


Autor: bunio
23 listopada 2006, 16:50

 

 

Czasem się sobie bacznie przyglądam i z trudem znajduję. Nie wiem, gdzie podział się mój zdrowy rozsądek. Krytyczne spojrzenie. Biorę od niej wszystko. Począwszy od tego o czym mówi, że jej się podoba… na najskrytszych jej pragnieniach o mężczyźnie życia skończywszy.

Nie rozpatruję tego w kategoriach zagubienia siebie, czy zysku. Pomimo, że o zysku myślę nierozerwalnie z jej pięknem. Dopiero teraz poznaję, co to słowo znaczy.

Czasem mam chęć wykrzyczeć jej imię, a wtedy nikt by się nie zdziwił, że cały jestem Jej.

 

 

 

 

23 listopada 2006
Bierz Banderko, co chcesz z tego bloga. Jeżeli przyda ci się cokolwiek z niego to weź. Może będzie łatwiej? To nie jest ważne... 500, czy 100 kilometrów. Jeżeli trzeba czekać, aż okoliczności pozwolą, to zawsze jest ciężko.
Banderka
23 listopada 2006
wiesz co przeczytalam twojego bloga i.. poprostu niewiem co powiedziec a to dlatego ze chyba przezywam to co ty, a przynajmniej podobnie tylko mnie dzieli 500 km.. i jest mi naprawde trudno. poznalismy sie rok temu przez internet. widzielismy sie dopiero kilka razy ale nie wyobrazam sobie zycia bez niego. dziekuje ci za tego bloga bo powoli zaczynalam tracic nadzieje. banderka.blog.interia.pl

Dodaj komentarz