.


Autor: bunio
04 maja 2008, 00:10

 

 

 

Ostatnio staram się nie zajmować bezsensami, aczkolwiek stale je dostrzegam. Nieraz zastanawiam się, dlaczego coś robię, pomimo, że jakiś czas temu zacząłem znajdować w tym robieniu przyjemność. To tak trochę oględnie powiedziane, ale prawda jest taka, że wiele z tego, co robiłem, robiłem dzięki komuś. Teraz staram się robić dla siebie, ale jeszcze czasem miewam kłopoty z motywacją. Bo łatwiej jest, kiedy ktoś jest. Ciężej jest znaleźć sens dla siebie. I tak... przypominają mi się słowa, które kogoś wzburzyły...To życie do niczego nie jest mi potrzebne. Staram się i tego chyba nie można mi zabrać, ale nie wiem, czy się uda. Raczej nie.

Więc to chyba jakiś taki realizm jest, a nie defetyzm?

Niepotrzebne jest, bo i tak się nie uda... jak mawiał S Maruda...

 

 

 

04 maja 2008
jednak dla kogos latwiej zyc...
moim zdaniem zyjemy dla siebie ale taz dla kogos bo takze my mozemy odejsc...i muismy dla tej innej osoby zostaiwic slad po sobie...
kolejny-dzien
04 maja 2008
jak mamy kogoś-owszem-jest łatwiej, ale żyjemy tylko dla siebie. ludzie przychodzą i odchodzą i to nigdy się nie zmieni...
04 maja 2008
Dla siebie to się nawet sensu nie chce szukać.

Dodaj komentarz