bez tytułu


Autor: bunio
11 sierpnia 2007, 23:12

 

 

Właściwie to ja nie wiem jak z tym...

Jak się jest przebojowym, pozbawionym lęków i ograniczeń, to się świat zawojowuje... Tak... I po pewnym czasie już stoi się przed ścianą, na której napisane... "nic nowego pod słońcem"... nie wymyślisz.

A kiedy jest się spokojniejszym, dłużej zastanawiającym nad każdym krokiem... czasem nie robiąc go... wprawdzie nie dojdzie się do granic... a może to i lepiej, bo mgła zawsze bardziej tajemnicza, niż stanie w cieniu muru nie do przebycia...

No więc, nie robiąc tych kroków... jakby marzenia się ma... pragnie się więcej, bo mniej się zdobyło przebojowością. Mniej się odkryło i mniej zudzeń straciło. Mniej razy po dupie dostało i w ogóle jakoś tak... wrażenie, jakby więcej przed było...

niż spierdzielonego za...

Zawsze sobie potrafię wytłumaczyć... Ale nadal więcej mam przed sobą, niż za...

Choć inny mur już widać w oddali.

 

 

 

11 sierpnia 2007
Świetnie napisane...Pozdrawiam...:)

Dodaj komentarz