Bez tytułu
03 marca 2007, 22:17
Wiem, że jeszcze nie umiem, ale chciałbym, żeby kiedyś słowa popłynęły same. Z głębi. Tak, żeby nie można było ich zatrzymać. Tak, żeby niemal bez mojej pomocy układały się w ten jedynie sensowny ciąg. Żebym mógł.... jak nie mogę. Żeby ograniczenia przestały istnieć. Moja skrytość umarła nagłą i z dawna upragnioną... Chciałbym się zapomnieć... Poczuć, że jestem bezpieczny na tyle, żeby zasnąć wpół kroku. Nie bać się miejsca w którym się przebudzę....
Chciałbym czuć jej ramiona na mojej szyi i jak teraz mi brak, tak wtedy czuć...
Kluczem jest wiedza, jak mi jej brak...
Dodaj komentarz