Bez tytułu


Autor: bunio
03 marca 2007, 21:39

 

 

Nie wytrzymuję już ze sobą. Na niczym dłużej mnie mogę się zatrzymać. Co chwilę wynajduję sobie nowe zajęcie. Mam nadzieję, że starczy na trochę dłużej... Do pierwszego zamyślenia... Potem już nie mam siły wrócić do tego, co robiłem. Zwyczajnie nie czuję, że mogę ruszyć ręką. Zapadam w jakieś odrętwienie. Kiedy już jestem blisko dna, jakoś dociera do świadomości fakt bliskiego upadku. Zmuszam się resztkami woli. Zaczynam odkurzać podłogę. W pewnej chwili nawet czuję radość. Z tego, że jednak tym razem udało się zmusić do czegoś pożytecznego. Za chwilę morale pada, jak mucha. Kolejny raz siadam do klawiatury. Kasuję wszystkie rozpoczęte, rozgrzebane kartki i chwytam nową...

To jest ta nowa. Kolejna nieudana próba. Jakiś zamulacz czasu, z którym nie wiem, co robić. Raz zbyt wolno płynie innym zbyt szybko przegapiam to, co najważniejsze. Powoli się rozkręcam wykonując mnóstwo zajmujących czas ruchów. Każda stracona sekunda przybliża mnie do chwili, kiedy będę mógł być z nią....

O czym to?

O tym, że nie mogę znaleźć sobie miejsca...

 

 

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz