Bez tytułu
14 lutego 2007, 02:42
Mnie to zawsze śmieszy, że tak powiem, do rozpuku, jak ktoś próbuje rozebrać moją pisaninę na jakies sensowne składniki. Bo tylko jedna osoba na pewno wie, a i tak czasem pyta. Może jeszcze ktoś się domyśla, że to wszystko to skróty myślowe są. Gdyby ktoś nie zrozumiał - to jakby komuś czytać co któreś zdanie z książki. Może się ktoś mądry i oczytany zorientuje, a tylko ten wiedzieć będzie, który te zdania wybiera. Tym razem było bez skrótu, jako, że to odzew do ludu jest ciężko pracującego i nie mającego czasu na cokolwiek prócz pisania, jak i co podleci. I gdyby ktoś nie wiedział, przejmuję się, czy nie - byłem teraz złośliwy.
Dodaj komentarz