Bez tytułu
22 stycznia 2007, 00:38
Niektórych zakamarków wolę nie ruszać, bo wiem, że natychmiast podnosi się kurz gryzący w gardło. Zawsze tak miałem, że niektóre sprawy, wspomnienia... omijałem szerokim łukiem. Zakopywałem to wszystko bardzo głęboko i na codzień wydawało się, że nie pamiętam. Wolałem nie pamiętać, wiedząc czym kończyło się każdorazowe sięgnięcie w te niewygodne rejony. Oczywiście, czasem mi się niektóre wspomnienia kojarzą i wypływają bliżej powierzchni. Przecież nie sposób zapomnieć na zawsze.
Ile to ja nocy wyłem do księżyca... przez te skojarzenia.
Dodaj komentarz