bez


Autor: bunio
21 stycznia 2008, 01:43

 

 

 

Zaraz po wyłączeniu lampy zaczynam czuć delikatne skrzydełka na powiekach. Ale to nie sen. Raczej myśli, jak ćmy wywołujące swoim obrzydliwym dotykiem mrowienie całej skóry. Po każdym takim dotknięciu chwilę trwa zanim w głowie zapanuje spokój. A potem znów jakieś skojarzenie, podmuch powietrza przez otwarte okno... jakby ćma przelatywała przed twarzą.

I tak w kółko.

Noc mija. Jedyne, co jest pewne, że ona kiedyś się skończy, bo myśli ostatnio jakby coraz więcej. Może to i dobrze, ale już mi się czasem opierać im nie chce.

 

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz