Hmmm...
Lasu mi się chce. Wielkiego, starego boru gdzie drzewa nie rosną jedno na drugim i jest miejsce, żeby ominąć pajęczyny. Gdzie są polanki nagrzane słońcem. Gdzie wiatr nie szumi w uszach, a w koronach... kiedy się głowę podniesie do góry. Polany z poziomkami...
Zawsze mi takie głupie myśli przychodzą do głowy w zimie.
Oglądam zdjęcia i grzebię w pamięci.
Takie tam kretyńskie myśli...
Dodaj komentarz