bez


Autor: bunio
18 września 2007, 03:09

 

 

 

zwykle zaczyna się od tego, że coś delikatnie uwiera... Mnie... skarpetka na lewej nodze... uczucie staje się nie do wytzrymania... nie da się tego podrapać, bo tylko potęguje ból...

Takich wrażeń w ciągu dnia jest nieskończona ilość... Wiecznie coś uwiera. Czasem jest to kołnierz koszuli, pasek spodni... czasem trzykropki w zdaniu.

To, co wczoraj wydawało się miłym łaskotaniem, dzisiaj może boleć...

Podobało mi się, jak nie mogłem usnąć przy Niej... wiedziałem, że ten mój ból na skórze ma jakiś powód, przyczynę... Słuchałem jej oddechu. Czułem opór, kiedy dotykałem zastrzeżonych miejsc na skórze... Podświadomie uciekała... Przez sen przytulała się do mnie, ale kiedy nieopatrznym ruchem zbliżyłem ją ku świadomości... odrzucała mnie...

Szkoda, że nie potrafiłem "uśpić" ją na tyle, żeby zapomniała o rzeczywistości...

O lękach też mógłbym w nieskończoność...

 

 

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz